...była wspólna modlitwa, życzenia i śpiew kolęd. Był karp, pierogi i barszczyk... ale najważniejsze było to, że byliśmy tego dnia razem. Blisko 300 osób bezdomnych, samotnych i ubogich zasiadło do wieczerzy wigilijnej przygotowanej przez Dzieło Pomocy św. Ojca Pio.

Wigilia, to bez wątpienia jeden z najbardziej ciepłych i rodzinnych dni w roku. Wielu z nas przemierza kilometry, by zasiąść do wigilijnej wieczerzy w rodzinnym domu. Co jednak, gdy domu się nie ma? Większości osób znajdujących się pod opieką Dzieła Pomocy słowo wigilia kojarzy się z samotnością. Dlatego od wielu już lat staramy się by brak domu nie przysłonił podopiecznym Dzieła radości z faktu, że rodzi się Bóg...

Przygotowania do wieczerzy wigilijnej rozpoczęły się w Dziele Pomocy kilka tygodni wcześniej. Zakupy, porządkowanie klasztornej auli, ustawianie krzeseł i stołów, wreszcie przyrządzanie wigilijnych potraw - zadań było wiele, ale ze wszystkim zdążyliśmy na czas. W dniu wigilii zasiedliśmy wspólnie do świątecznie udekorowanych stołów, było nas dużo... blisko 300 osób. Zaczęliśmy od wspólnej modlitwy i przełamania się opłatkiem. Były życzenia, z pozoru zwykłe: zdrowia, szczęścia, ale też to szczególne: "Życzę ci domu". Potem na stoły wniesiono świąteczne potrawy. Najpierw barszcz z fasolą, potem pierogi, a na koniec rybę z ziemniakami i surówką. Przez całą wieczerzę bracia kapucyni grali i śpiewali kolędy. To był nasz czas... czas w którym nikt nie był sam.

 

Aktualności

Pielgrzymujemy do Ojca Pio!

Po długim planowaniu, intensywnych przygotowaniach i wielkim pakowaniu bezdomni pielgrzymi wyruszyli do Włoch.

Czytaj więcej »