„Nie możemy zmienić przeszłości, ale możemy zmienić przyszłość!” – to bojowy okrzyk piłkarskiej drużyny osób bezdomnych, która powstała przy Dziele Pomocy św. Ojca Pio. Niebawem zespół będzie obchodził swoje trzecie urodziny.

Drużyna powstała niecałe 3 lata temu z inicjatywy jednej z wolontariuszek Dzieła. Pomysł na zorganizowanie zajęć sportowych dla osób bezdomnych okazał się strzałem w dziesiątkę, żeby nie powiedzieć w bramkę. Bardzo szybko znalazła się grupa podopiecznych, która w piątkowe wieczory zaczęła trenować na sali gimnastycznej w klasztorze braci kapucynów. Roli trenera podjął się brat Mariusz Leszczak, do którego dołączyli wolontariusze – Paweł, Rafał i Stanisław.

Zawodnicy trenują co 2 tygodnie. Wspólna gra nie tylko budzi sportowe emocje, ale też kształtuje w podopiecznych odpowiedzialność i systematyczność. Drużyna posiada swój regulamin, a w nim wymogi punktualności, odpowiedzialności i gry fair play. Piłkarze wiedzą, że sportowe emocje i wygrane mecze nie są celem samym w sobie. - Tu chodzi o to by panowie wygrali życie - mówi Paweł, jeden z trenerów. Dlatego każdy zawodnik piłkarskiej drużyny reguralnie spotyka się z pracownikem socjalnym Dzieła.

Gra w PIOrunie nie oznacza samych treningów, ale również mecze. Piłkarze mieli okazję zmierzyć się, m.in. z kapucynami, paulinami oraz podopiecznymi schroniska dla bezdomnych mężczyzn. Były zwycięstwa i porażki. Te ostatnie nie są powodem do zmartwień, a raczej okazją do kolejnego spotkania i rewanżu. Niebawem zawodników czeka mecz z braćmi reformatami. Na każdym meczu "Dzielny" zespół dopingują wierni kibice, których nie powstydziłby się nawet klub sportowy wielkiego formatu.

Jak na drużynę z prawdziwego zdarzenia przystało, PIOrun ma też swojego kapitana – pana Arka. Zawodnicy wybrali go w anonimowym głosowaniu. Pan Arek jest wyjątkowo zapalonym sportowcem – do Dzieła przywiodła go właśnie miłość do piłki nożnej.

Każda osoba, która trafia do Dzieła Pomocy św. Ojca Pio przynosi ze sobą swój własny bagaż doświadczeń, dlatego też dla każdego podopiecznego droga powrotu do pełni życia jest inna.  Wsparcie pracowników socjalnych jest ważne – to oczywiste. Podobnie pomoc w poszukiwaniu pracy. Bez pomocy doraźnej trudno byłoby stanąć na nogi. A przykład „Dzielnych” piłkarzy pokazuje, że w wychodzeniu z bezdomności pomocna może być nawet sportowa pasja.

Aktualności

Pielgrzymujemy do Ojca Pio!

Po długim planowaniu, intensywnych przygotowaniach i wielkim pakowaniu bezdomni pielgrzymi wyruszyli do Włoch.

Czytaj więcej »