Wyjście z bezdomności bywa często trudniejsze niż zdobycie szczytu Mount Everest. Dlatego, aby oderwać Panów i Panie bez domu od szarej codzienności, organizujemy… wycieczki!
W Góry z Górą Dobra
„Chcemy więcej!" , „kiedy następny wyjazd?", „mógłbym jeszcze raz" i "wszystko lepsze od siedzenia samemu" – takie zdania padały z ust członków grupy wsparcia „Loretanin”, która skorzystała z zaproszenia wolontariuszy Góry Dobra i pojechała na wycieczkę do Krynicy. Wolontariusze, którzy od ŚDM Kraków 2016 nie ustają w działaniach, w ramach swojego projektu „Żyjmy razem a nie obok siebie” podejmują z Dziełem Pomocy różnorodne inicjatywy.
Pierwsze kroki w Krynicy grupa „Loretanin” skierowała pod pomnik Nikifora. Tu dzięki barwnym opowieścią jednego z wolontariuszy uczestnicy poznali bliżej postać artysty. Kolejnym etapem wycieczki był wjazd kolejką na Górę Parkową, a stamtąd wędrówka żółtym i czarnym szlakiem do samej Krynicy. W drodze było wiele opowieści na temat zwyczajów góralskich, otaczającej roślinności, ale też zwykłych, wspólnych rozmów. Na szlaku pojawiła się jednak pewna trudność… - Może dla wielu z nas to wzniesienie na drodze to zwykła górka, jednak dla większości z uczestników wyprawy było to moment pokonania własnych słabości i mierzenia się z samym sobą – mówi Dariusz Apostel, pracownik socjalny Dzieła, opiekun „Loretanina”. - Co ważne, nikt się nie poddał. Szliśmy pod rękę, wspieraliśmy się wzajemnie – dodaje.
Po obiedzie, dzięki obecności brata Tomasza, wszyscy zgromadzili się na wspólnej Eucharystii w domu zakonnym sióstr służebniczek. Państwo sami pełnili posługi liturgiczne – czytali czytania i śpiewali z pomocą wolontariuszy Góry Dobra. - Mamy nadzieję kontynuować taką aktywność w przyszłości dla szerszej grupy osób doświadczających bezdomności, zwłaszcza, że ten wyjazd pokazał nam, że jest taka potrzeba – mówi Dariusz Apostel. Najlepszym podsumowaniem wyjazdu jest sms, który wysłał jeden z uczestników wyprawy: „Milion razy dziękuję”
Kraków – znany i nieznany
Oprócz wyjazdów za miasto w listopadzie kilku grupom udało się zwiedzić także jedno z najbardziej znanych miejsc w Krakowie, czyli… Wawel. Panowie z mieszkań chronionych, uczestnicy Centrum Integracji Społecznej oraz członkowie grup wsparcia zwiedzili część zamkową – Skarbiec Koronny, Zbrojownię oraz Komnaty Królewskie. Jak się okazało, dla niektórych były to pierwsze w życiu odwiedziny wawelskiego wzgórza. Dzięki obecności przewodników podopieczni i pracownicy Dzieła poznali nie tylko historię miejsca, ale także ciekawostki z życia królów!
Kroki Panów i Pań bez domu, dzięki zajęciom CIS, doszły także do Centrum Jana Pawła II i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Choć miejsca odwiedzane są przez pielgrzymów z całego świata, to i tu niektórzy byli po raz pierwszy. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się wystawa „Kim jest człowiek z Całunu?", która prezentuje Całun Turyński od strony naukowej i od strony wiary.
Czasem w miejskich podróżach nie chodzi tylko o poznanie muzeów czy budynków. Państwo z Centrum Integracji Społecznej oraz z Grupy "Loretanin" mieli tez okazje przespacerować się ulicami krakowskiego centrum - poznać ich historię, tajniki i sekrety podczas wyprawy „Ulicami starego Krakowa".
Dlaczego wycieczki?
Chociaż wydawałoby się, że czas można zapełnić szukaniem pracy, szkoleniami czy konsultacjami z pracownikami socjalnymi – Dzieło Pomocy wie, że Paniom i Panom bez domu potrzeba czasem po prostu wspólnie spędzonego czasu. Czasu na rozmowy, budowanie więzi, tworzenie wspólnoty. Bo, jak mówią sami podopieczni, tym, co najbardziej doskwiera w bezdomności jest samotność.
Doświadczenie pokazuje też, że wycieczki, wyjścia, spotkania z gośćmi, czas spędzony na integrację daje podopiecznym Dzieła dużą dawkę motywacji i chęci do pracy nad sobą.